18 stycznia 2015

M36, M37, M38, asteryzm"Kot z Cheshire"

Nadszedł czas na kolejne... grupy otwarte :). Słynie z nich gwiazdozbiór Woźnicy:


Ale po kolei, lecąc od dołu (od Bliźniąt), mamy:

Messier 37 (M37, NGC 2099) – najjaśniejsza gromada otwarta w gwiazdozbiorze Woźnicy. Odkrył ją Giovanni Batista Hodierna przed rokiem 1654. Od 2 września 1764 r. znajduje się w katalogu Messiera.Według różnych obliczeń M37 jest oddalona od Ziemi o 3,6-4,7 tys. lat świetlnych. Jej średnica (w zależności od przyjętej odległości) waha się od 20 do 25 lat świetlnych. Wiek gromady szacuje się na ok. 300 mln lat. M37 jest największą spośród trzech gromad w południowym Woźnicy (M36, M37 i M38). Zawiera ponad 150 gwiazd o jasności obserwowanej powyżej 12,5m (wszystkich prawdopodobnie ok. 1800). Przynajmniej 12 z nich to czerwone olbrzymy.




Messier 36 (również M36 lub NGC 1960) . Odkrył ją Giovanni Batista Hodierna przed rokiem 1654. Została włączona do katalogu przez Messiera 2 września 1764 roku.Gromada M36 znajduje się w odległości ok. 4,1 tys. lat świetlnych (ok. 1260 parseków) od Ziemi. Średnica wynosi ok. 14 lat świetlnych (według innych badań 20). Jej wiek szacuje się na ok. 25 mln lat.W jej skład wchodzi co najmniej 60 gwiazd. Jasność obserwowana najjaśniejszej z nich wynosi 9m (typ widmowy B2). Jako młoda gromada nie zawiera czerwonych olbrzymów, co odróżnia ją od sąsiednich M37 i M38.Gromada M36 jest bardzo podobna do gromady otwartej Plejady (M45), jednak znajduje się ok. 10 razy dalej od Ziemi.



Messier 38 (również M38 lub NGC 1912) . Odkrył ją też znany nam Giovanni Batista Hodierna przed 1654. Od 25 września 1764 znajduje się w katalogu Messiera. M38 znajduje się w odległości ok. 4,2 tys. lat świetlnych od Ziemi. Średnica gromady wynosi ok. 25 lat świetlnych. Wiek szacuje się na 220 mln lat.Najjaśniejsza gwiazda gromady o jasności obserwowanej 7,9m jest żółtym olbrzymem typu widmowego G0.



Czy kiedykolwiek czułeś, że jesteś obserwowany? Powinieneś podczas obserwacji M38. Nieco na południe od gromady znajduje się zabawna grupka gwiazd, które razem wyglądają jak uśmiechnięta twarz Kota z Cheshire z Alicji w Krainie Czarów. Tak członek Cloudy Nights, Ben Cacace z Nowego Jorku przedstawił go po raz pierwszy, gdy natknął się na ten wzór w roku 2002. Opisał go jako "złożonego z 8 gwiazd o jasnościach 5-7 mag, z dwoma gwiazdami jako oczami i kolejnymi 6 w łuku jako ustami". W zależności od tego kiedy patrzysz na Woźnicę, Kot może leżeć na boku lub stać na głowie, więc użyj wyobraźni.Zauważyłeś, że Kot zdaje się mieć rumieniec, stworzony przez słabą smużkę tam, gdzie miałby prawy (północny) policzek? To NGC1907, osobna gromada otwarta sąsiadująca bezpośrednio z M38. Bardzo fajny asteryzm, mój ulubiony :). żeby było jeszcze bardziej oryginalnie, w moim szkicu kot stoi na głowie! Miaaaauuuu...


 Chciałem przejść do następnego gwiazdozbioru, tym razem Cefeusza, ale podobnie jak wczoraj - zauważyłem, że ten obszar nieba jest całkowicie niewidoczny - przykryty chmurami. Patrzę na zegarek: 21.30. O kurcze, tyle czasu minęło, a ja wcale jeszcze nie mam dość! Postanowiłem więc zaglądnąć do wczorajszego obiektu i pobawić się okularami i filtrami na legendarnym obiekcie Koński Łeb. Złożyłem filtr H-beta i co się okazało: po wycelowaniu w gwiazdę Alnitak i zjechaniu lekko na dół nie widziałem absolutnie nic! jakiś słaby odblask gwiazdy był widoczny, ale generalnie w okularze było czarno... Podejrzewam, że 8 cali to stanowczo za mało do tego rodzaju filtra, a po za tym trzeba pamiętać, ze warunki tego dnia były kiepskie. Przeszedłem więc do M42, i tu znowu pobawiłem się filtrami. I ponownie muszą stwierdzić, że w okularach 30 i 18mm mgławica wygląda jak ptak, natomiast w okularze 9mm ponownie było widać bogatszy pióropusz gazu i mgławica przypominała bardziej trzepoczące skrzydła kolibra.

Obserwacje skończyłem tak gdzieś koło 21.50. Spędziłem prawie 4 godziny na naprawdę udanych obserwacjach. Narysowałem mnóstwo szkiców (18 o ile się nie mylę), nabrałem pewnych przemyśleń dotyczących techniki szkicowania.
Te szkice na razie wyglądają dość topornie, szczególnie zauważyłem to po zeskanowaniu rysunków i inwersji. Postanowiłem zostawić to tak jak jest, natomiast przy następnych relacjach trzeba będzie przy zeskanowanych szkicach jeszcze popracować. Mam tu na myśli różne takie "duszki", prawą stronę zawsze widać taką jaśniejszą, gwiazdy są czasem owalne (elipsoidalne), inne z kolei sa przecinkami. Mgławice naprawdę są bardziej "ulotne" niż te, jakie narysowałem ( są za bardzo "oczywiste") itp.itd.
Inna sprawa dotyczy samego bloga. Chociaż obserwacje trwały 4 godziny, to pisanie i przygotowanie materiału graficznego trwało o wiele dłużej. Dlatego na bloga puszczałem je po kawałku, w miarę jak powstawał materiał. W związku z tym czytający bloga otrzymywał relację "od tyłu". Następnym razem trzeba będzie materiał przygotować w całości i dopiero wtedy opublikować. To mniej więcej tyle, co w obecnej chwili przychodzi mi na myśl :).

Do domu wróciłem z głową pełna gwiazd...


Czystego nieba!

Pozdrawiam
Wojtek


M35, NGC2129, NGC2281

W gwiazdozbiorze bliźniąt skierowałem swój teleskop na dwa obiekty, położone zresztą blisko siebie - M35 oraz NGC2129.Oto mapka sytuacyjna:


Gromada otwarta Messier 35 (M35, NGC 2168) – gromada otwarta położona w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Zawiera 120 gwiazd jaśniejszych niż 13m, zaś liczba wszystkich gwiazd należących do gromady zapewne przekracza 500. Jej średnica wynosi ok. 24 lat świetlnych, a znajduje się w odległości ok. 2770 lat świetlnych od Ziemi. Jest widoczna jako plamka o jasności 5,3m i średnicy 28'. Łatwo ją znaleźć,  jest przy nodze Kastora. Bardzo ładna grupa otwarta, taka "perlista". Naszkicowałem ją w dużym powiększeniu, tj.134x, przez co raz po raz uciekała mi z pola widzenia.


Natomiast tuż przy gwieździe końcowej stopy znajduje się NGC 2129 (również OCL 467) – gromada otwarta znajdująca się w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Odkrył ją William Herschel 16 listopada 1784 roku. Znajduje się w odległości ok. 7176 lat świetlnych od Ziemi.


Kolejny obiekt co prawda nie leży w gwiazdozbiorze Bliźniąt lecz Woźnicy, ale dopiszę go tu, ponieważ w Woźnicy skoncentruję się na trójce M36,M37,M38.

Kolejna gromada otwarta to NGC 2281 (również OCL 446). Odkrył ją William Herschel 4 marca 1788 roku. Jest położona w odległości ok. 1,8 tys. lat świetlnych od Ziemi. Znajduje się ona na linii Kastor-Polluks(Bliźnięta)-Menkalinan  w Woźnicy.


A teraz przechodzimy już do gwiazdozbioru Woźnicy.

M1 i asteryzm "Plemnik"

Mgławica Kraba (krócej Krab, znana także jako M1, Messier 1 czy NGC 1952) – mgławica pulsarowa w gwiazdozbiorze Byka. Mgławica została zaobserwowana po raz pierwszy w 1731 przez Johna Bevisa. Jest skojarzona z supernową zauważoną przez chińskich oraz arabskich astronomów w 1054. Znajduje się w odległości około 6,3 tysiąca lat świetlnych (1930 pc) od Ziemi. Jej średnica to około 11 lat świetlnych (3,4 pc) i co sekundę zwiększa się o kolejne 1500 kilometrów. W centrum mgławicy znajduje się pulsar obracający się wokół własnej osi 30 razy na sekundę, emitujący promieniowanie w zakresie od fal gamma do radiowych.

Powszechnie przyjęło się nazywać Mgławicę Kraba pozostałością po supernowej, jednak to stwierdzenie jest formalnie nieprecyzyjne. Okazuje się, że supernowa z 1054 była wydarzeniem o wyjątkowo małej energii lub w jakiś sposób znacznie i bardzo szybko wytraciła ją na otaczających gwiazdę gazach. Za zasilanie obserwowanej mgławicy odpowiada centralny pulsar, pozostałość po gwieździe, która eksplodowała jako supernowa z 1054.

Po raz pierwszy Mgławicę Kraba zaobserwował John Bevis w 1731, dodając ją do swojego atlasu nieba, Uranographia Britannica. Niezależnie od niego mgławicę ponownie odkrył Charles Messier 28 sierpnia 1758, gdy próbował znaleźć kometę Halleya. Szybko jednak zauważył, że obiekt nie porusza się względem gwiazd. Skłoniło to Messiera do skatalogowania podobnych do Kraba obiektów, aby nie mylić ich później z kometami. Tak powstał słynny katalog Messiera, a Mgławica Kraba, dodana 12 września 1758, otrzymała w nim pierwszy numer, M1. Mimo powszechności katalogu w 1835 ponownie pomylono Mgławicę Kraba z kometą Halleya.

Nazwę dla Mgławicy Kraba wymyślił William Parsons. Kształt M1 na szkicach, które wykonał na podstawie obserwacji mgławicy około 1844, przypominał mu kraba.

Mnie ona kraba raczej nie przypomina, w moim teleskopie jest to po prostu plamka, chmurka położona "nad" dolnym rogiem Byka patrząc w kierunku rogu górnego.

Tu nasuwa się porównanie do komety, którą opisywałem poprzednio. Na szkicu wyglądało by to pewnie tak samo, malenka plamka zagubiona wśród gwiazd:


Obok gwiazdy będącej dolnym rogiem Byka jest asteryzm zwany potocznie "Plemnikiem". Znajdyje się on na lewo i lekko w dół w bezpośredniej bliskości gwiazdy Zet Tau:


No dobra, plan na dzisiaj wykonany, ale głód obserwacji jeszcze jest. Trzy miesiące postu zrobiły swoje :). Jest trochę zimno, szczególnie w ręce, na początku nie miałem rękawiczek, ale teraz ubieram popularne "wampirki", bo jednak kontakt z tubą teleskopu i rysowanie szkiców robią swoje. Postanawiam przejść do gwiazdozbioru Bliźniąt.

NGC1647 i NGC1746



Następnie przeszedłem do grup otwartych w tym gwiazdozbiorze : NGC1647 i NGC1746.

Zanim przejdę dalej, przedstawią mapkę sytuacyjną:


NGC 1647 (również OCL 457) – gromada otwarta znajdująca się w gwiazdozbiorze Byka. Odkrył ją William Herschel 15 lutego 1784 roku. Jest położona w odległości ok. 1,8 tys. lat świetlnych od Ziemi. Bardzo ładna gromada otwarta położona na północny zachód od Aldebarana na linii z górnym rogiem Byka, nota bene wspólna gwiazda z gwiazdozbiorem Woźnicy - Alnath.



Kolejnym obiektem jest NGC1746 - grupa gwiazd znajdująca się w gwiazdozbiorze Byka, prawdopodobnie gromada otwarta. Odkrył ją Heinrich Louis d’Arrest 9 listopada 1863 roku. Znajduje się w odległości ok. 2600 lat świetlnych od Ziemi. Również położona na uprzednio opisanej linii Aldebaran - Alnath.


I zacząłem polowanie na M1, którego chciałem upolować jeszcze na jesieni ubiegłego roku, ale wtedy jeszcze był za nisko.

Plejady M45 i Hiady

Zanim zacznę o kolejnych obiektach, parę słów o komecie C/2014 Q2 Lovejoy.  Przeczesując lornetką obszar Plejad, natknąłem się na kometę, spodziewając się jej trochę niżej, gdzieś w okolicach Oriona. Skoczyłem do domu na herbatkę (bo było zimno),jednocześnie szukając w Internecie informacji o jej aktualnym położeniu. Powiem, że wtedy kometa wyglądała jak jakaś gromada kulista bez oznak jakiegokolwiek ogona, czy czegoś w tym rodzaju. Poświeciłem jej trochę czasu, zastanawiając się, czy jej nie narysować. W gruncie rzeczy nie wyglądała jakoś bardzo efektownie i porzuciłem ten zamiar.

Odkąd zainteresowałem się astronomią, zawsze lubiłem popatrzeć sobie na Plejady, mają w sobie moc przyciągania uwagi, nawet z racji swego niecodziennego wyglądu. Nawet laik spoglądający w niebo, zapyta - a tam wysoko, to co to za chmurka? To Plejady.

Plejady (w katalogu Messiera M45 lub Messier 45; inne nazwy: Baby, Kurczęta, Kokoszki, Siedem Sióstr, Kościół Masoński) – najbardziej znana gromada otwarta na niebie. Swoją popularność zawdzięczają głównie temu, że można je swobodnie podziwiać nawet nieuzbrojonym okiem. Gromada ta znajduje się w gwiazdozbiorze Byka i jest odległa od nas o około 444 lata świetlne (136 parseków). Ta młoda gromada – mająca około 100 mln lat – jest otoczona piękną, niebieską mgławicą, która widoczna jest na zdjęciach wykonanych odpowiednią techniką.

Pomimo tego, że Plejady widać gołym okiem, lepszy efekt wizualny osiągniemy używając zwykłej lornetki. Plejady mają charakterystyczny kształt, który przypomina znacznie pomniejszoną Wielką Niedźwiedzicę. Zawiera ona kilkaset gwiazd, spośród których 10 najjaśniejszych ma indywidualne nazwy. Są to: Taygeta, Maja, Asterope, Sterope II, Merope, Plejone, Alkione, Atlas, Celaeno i Elektra. Większość spośród nich to błękitne olbrzymy typu widmowego B. Ich jasność wynosi od 3,0 do 5,9m.

Nazwa tej gromady nawiązuje do greckiego mitu o Plejadach, choć wiele innych prastarych kultur na całym świecie poświęcało im szczególną uwagę.

Mityczne Plejady były córkami tytana Atlasa. Na wieść o śmierci swoich sióstr, Hiad, popełniły samobójstwo, a dobry Zeus przeniósł je na niebo jako siedem pięknych gwiazd. Już w starożytności plejadą zaczęto określać grupę wybitnych twórców. W mitologii słowiańskiej Plejady nazywane były na cześć boga Wołosa, Dziećmi Wołosa lub Wołosożarami.

A tego wieczoru w moim okularze wyglądały tak:


Między gosziną12 a 3 widać układ gwiazd zwany "Warkoczem Alkione". Warkocz Alkione tworzy siedem gwiazd o jasnościach od 6 do 8 magnitudo. Trzy słabsze gwiazdy jeszcze przedłużają warkocz. Od początku do końca, szereg rozciąga się na nieco mniej niż jeden stopień.

Hiady (inne oznaczenia: Melotte 25, Collinder 50)– gromada otwarta w gwiazdozbiorze Byka, położona 151 lat świetlnych od Ziemi. Zawiera około 300 młodych gwiazd, z których większości nie można dostrzec gołym okiem.

Podobnie jak inne gromady otwarte, Hiady zajmują w przestrzeni dość duży obszar o średnicy 80 lat świetlnych. O wspólnej przynależności gwiazd świadczy jednakowy ruch w przestrzeni (ok. 43 km/s, w kierunku punktu położonego na wschód od Betelgezy), wskazujący, że wszystkie powstały z jednej mgławicy 600 do 800 milionów lat temu. Z tego samego miejsca pochodzi też prawdopodobnie gromada Messier 44.Hiady, wraz z Aldebaranem (który nie należy do gromady), tworzą na niebie charakterystyczną literę V.

Hiady znane były już w starożytności, wspominali o nich m.in. Homer, Hezjod, Horacy i wielu innych twórców. W mitologii greckiej Hiady, siostry Plejad, nazywano „Płaczkami”, ponieważ rozpaczały po tragicznej śmierci brata Hiasa tak bardzo, że bogowie wynieśli je między gwiazdy. Według innego mitu były piastunkami Dionizosa; Zeus przemienił je w gwiazdy, by uchronić je od gniewu Hery.

Gromadę po raz pierwszy skatalogował Giovanni Batista Hodierna w 1654 r. Uwzględniano ją w większości XVII i XVIII-wiecznych atlasów nieba, jednak fizyczne związki pomiędzy gwiazdami Hiad przedstawił dopiero w 1908 roku Lewis Boss.

Wyjątkowo przedstawiam szkic z lornetki, gdyż rzecz jasna, nie mieszczą się one w polu widzenia nawet okularu 30mm o polu widzenia 82st. :


Następnie przeszedłem do grup otwartych w tym gwiazdozbiorze : NGC1647 i NGC1746.

17 stycznia 2015

NGC 7686, NGC 752, Asteryzm "Kij Golfowy"

Następnie kierowałem teleskop w stronę gromady otwartej NGC 7686. Została odkryta 3 grudnia 1787 roku przez Williama Herschela. Jest położona w odległości ok. 5 tys. lat świetlnych od Ziemi. znajduje się ona na przedłożeniu belki w literze A, jeszcze dalej za Galaktyką M31, już na granicy z gwiazdozbiorem Jaszczurki. Ułatwieniem jest odnalezienie asteryzmu "Wózek", bardzo podobnego do Wielkiego Wozu w Wielkiej Niedźwiedzicy. Miałem go narysować ale nie bardzo mieścił się w okularze 30mm, a jeszcze o szkicowaniu z lornetki nie myślałem. Na szkicu wygląda to tak:


Następnym celem jest dość znany asteryzm "Kij Golfowy" lu też Hokejowy. Znajduje się on w okolicach gwiazdy Almak. Po jego południowo-wschodniej stronie. Jest dość charakterystycznym ciągiem jasnych gwiazd i dość łatwo go zauważyć.



Zwieńczeniem, a właściwie "piłeczką" jest gromada otwarta NGC 752 (również OCL 363). Została odkryta przed 1654 rokiem przez Giovanniego Hodiernę, wraz z M33. Kolejne obserwacje zostały wykonane przez Caroline Herschel 29 września 1783 roku.
Gromada zawiera ponad 60 gwiazd dziewiątej wielkości i słabszych, zajmujących obszar większy od Księżyca w pełni. Szacunkowy wiek gwiazd w tej gromadzie wynosi 1,1 miliarda lat, a odległość około 1300 lat świetlnych.


Skoro już mowa o tej galaktyce, to będąc w tej okolicy pozwoliłem sobie zerknąć na M33. Z racji bardzo słabych warunków, w miejscu, gdzie powinna znajdować się galaktyka, zauważyłem tylko  pociemnienie na niebie. Po założeniu Filtra UHC, który uwydatnił tylko trochę kontrast - niewiele polepszyło to sytuację.

Przeszedłem do następnego gwiazdozbioru - Byka.


M31

Sesja nr2 16.01.2015

Sesję zacząłem o godz 18.00. Cały dzień była piękna pogoda, gdzie nigdzie występowały chmury, ale były one stosunkowo nieduże przez co niegroźne.

Rozstawiłem sprzęt i poszedłem na herbatę, aby lustro się ochłodziło a poza tym było dość chłodno, ok. 3 st.C i od czasu do czasu podmuchy wiatru. Plan na dziś przedstawia się następująco: obiekty Andromedy, Byka,  a później się zobaczy.

Muszę od razu zaznaczyć, że niebo niestety nie było tak klarowne, jakbym sobie tego życzył Najprawdopodobniej nadeszły cienkie chmury, których po ciemku nie było widać. Oceniam niebo na ok.5mag.

Mapka przedstawia obiekty w gwiazdozbiorze Andromedy, będące obiektem zainteresowania:


Pierwszym obiektem jest perła naszego nieba północnego - Wielka Galaktyka w Andromedzie.

Galaktyka Andromedy, (M31), (NGC 224), która jest najbliższą Drodze Mlecznej większą galaktyką spiralną znajdującą się w odległości 2,5 mln lat świetlnych. Ostatnie pomiary wskazują, że zawiera około biliona gwiazd i zbliża się do naszej Galaktyki z prędkością 100 km/s, co za około 3 mld lat doprowadzi do ich zderzenia. Jest to najdalszy obiekt dostrzegalny nieuzbrojonym okiem (w sprzyjających warunkach), a już znacznie lepiej widać jej zarys przy pomocy lornetki 10x50.
W sąsiedztwie tej galaktyki znajdują się jej towarzysze: M32(NGC 221) i M110(NGC 205) (obie są karłowatymi galaktykami eliptycznymi).
W pobliżu gwiazdy Alamak bardzo łatwo można dostrzec gromadę otwartą NGC 752

Pierwsze udokumentowane obserwacje Galaktyki Andromedy przeprowadził w 964 roku perski astronom Abd Al-Rahman Al Sufi, opisując ją jako małą chmurkę. Jak twierdzi Richard Hickley Allen, Galaktyka Andromedy pojawiła się również na holenderskiej mapie nieba z około 1500 roku, jednak samej mapy jak dotąd nie odnaleziono.
Pierwszy opis obiektu bazujący na obserwacjach teleskopowych sporządził Simon Marius 15 grudnia 1612 roku. Charles Messier, nieznający zapisków Al Sufiego, błędnie podał Mariusa jako odkrywcę Galaktyki Andromedy, dopisując ją do swojego katalogu 3 sierpnia 1764. Całkowicie niezależnie od Al Sufiego i Mariusa, obiekt został odkryty jeszcze przez Giovanniego Batistę Hodiernę w 1654 oraz Ismaila Bouillauda w 1661.
W 1785 astronom William Herschel podał, w zgodzie z ówczesnym poglądem na mgławicowy charakter M31, że odległość do niej jest równa (nieprawidłowo) dwóm tysiącom odległości do Syriusza, czyli około 19 tysiącom lat świetlnych.
William Huggins, pionier spektroskopii, obserwując w 1864 widmo Galaktyki Andromedy zauważył, że różni się ono od widm gazowych mgławic i przypomina raczej widma znanych gwiazd. Od tamtej pory zaczęto wierzyć, że M31 ma raczej – choć dziwną – naturę gwiazdową.
20 sierpnia 1885 w Galaktyce Andromedy zaobserwowano wybuch supernowej (znanej jako S Andromedae lub SN 1885A), pierwszy i jak dotąd jedyny w tej galaktyce. Ze względu na olbrzymią odległość do M31, o której ówcześni nie zdawali sobie sprawy, sklasyfikowano ją błędnie jako nową – zjawisko znacznie mniej spektakularne, ale powszechniejsze – i nazwano Nova 1885. Maksimum swojej jasności, 6m osiągnęła pomiędzy 17 a 20 sierpnia 1885, w lutym 1890 osłabła do 16m. Jej uważnym obserwatorem był Ernst Hartwig z Obserwatorium Dorpat w Estonii.
Pierwsze fotografie Galaktyki Andromedy zostały wykonane w 1887 przez Isaaca Robertsa. Dzięki wyjątkowo długiej ekspozycji, zdjęcia pozwoliły po raz pierwszy w historii ujrzeć spiralną strukturę M31. Jednakże to odkrycie zostało zbagatelizowane. Sugerując się powszechnym poglądem, że obiekt ten jest tylko mgławicą wewnątrz Drogi Mlecznej, Roberts uznał M31 za tworzący się system planetarny podobny do Układu Słonecznego.
W 1912 Vesto Slipher z Lowell Observatory zmierzył, używając spektroskopii, prędkość radialną M31. Otrzymał wartość 300 kilometrów na sekundę w kierunku Słońca. Była to największa wówczas zmierzona prędkość. Należy jednak zauważyć, że jest to prędkość względem Słońca, a nie Drogi Mlecznej – obie galaktyki zbliżają się do siebie z prędkością radialną trzykrotnie mniejszą.


Odnalezienie Galaktyki na niebie jest sprawą dość banalną, ale dla początkujących, dwa słowa jak do niej trafić. Przede wszyskim odnajdujemy na niebie duży kwadrat złożony z czterech gwiazd będących "korpusem"gwiazdozbioru Pegaza. Górna lewa gwiazda jest gwiazdą wspólną z gwiazdozbiorem Andromedy. Zasadniczo gwiazdozbiór ten przypomina leżącą literę A. Należy odnaleźć Belkę poprzeczną i kierować się "prawo" wzdłuż tej belki. W pewnym momencie bądzie widać "chmurkę", i to jest to! W tamtym roku widziałem Galaktykę kilka razy, w dużo lepszych warunkach. Dzisiaj wyglądała ona tak:






M42

Zastanawiam się, jak tytułować swoje posty, aby było w miarę jasne o czym będzie pisane. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie tytuł taki jak główny obiekt, wraz ze szkicem oczywiście. Czasem będzie kilka postów dotyczących tej samej obserwacji. Myślę że w temacie będzie nie więcej niż trzy obiekty dla większej czytelności bloga (np. M31,M32,M110).

Sesja nr 1  15.01.2015 

Myślę, że ubiegłoroczne sesje obserwacyjne można uznać za taki "kurs nauki jazdy" po niebie. Natomiast tegoroczne jako w pełni przygotowane pod względem sprzętowym i merytorycznym, dlatego numerację sesji obserwacyjnych zacznę od początku.

Cały dzień był pogodny, a pod wieczór praktycznie bezchmurny, więc z radością oczekiwałem na zapadający zmierzch, aby pierwszy raz od prawie trzech miesięcy móc zerknąć na gwiazdy i wypróbować zakupiony sprzęt :).

Obserwacje zacząłem ok 17.30 wynosząc tubę teleskopu, walizkę z okularami oraz krzesełko, które niezmiernie ułatwia obserwacje. Jest to bardzo ważne przy szkicowaniu, ponieważ wiele czasu spędza się nieruchomo przy okularze, studiując szczegóły obiektu. Polecam.

Plan obserwacji dotyczył głównie gwiazdozbioru Andromedy. Gdy namierzyłem Galaktykę Andromedy M31 i sięgałem po szkicownik, kątem oka zauważyłem, że nadciągają chmury od zachodu, kurza twarz! - myślę sobie, tyle czekania, a tu znowu chmury... Rozglądnąłem sie po niebie i kombinuję tak - chmury idą od zachodu, może zdążę chociaż zerknąć na mgławicę w Orionie i chociaż ją naszkicować. Po drodze zerknąłem jeszcze na Plejady M45 - mój ulubiony obiekt i przeszedłem do awaryjnego obiektu na dzień dzisiejszy - Wielkiej Mgławicy w Orionie.

Wielka Mgławica w Orionie (krócej: Mgławica Oriona, znana również jako Messier 42, M42 lub NGC 1976) – najjaśniejsza mgławica dyfuzyjna na niebie, widoczna nieuzbrojonym okiem. Znajduje się w gwiazdozbiorze Oriona, na południe od jego Pasa. M42 jest odległa od Ziemi o 1344±20 lat świetlnych i stąd jest najbliższym nam obszarem gwiazdotwórczym. Ma średnicę ok. 30 lat świetlnych.

Mgławica jest jednym z najpopularniejszych obiektów obserwacji i badań, zarówno przy użyciu instrumentów naziemnych, jak i teleskopów kosmicznych. Mgławica Oriona jest częścią kompleksu mgławic znanego jako Obłok Molekularny w Orionie.

Najjaśniejsze gwiazdy znajdujące się w mgławicy (ok. 5m) znane były już w czasach starożytnych (uważano je za jedną gwiazdę). W swoich katalogach zawarli je Klaudiusz Ptolemeusz (ok. 130 r.) i Tycho Brahe (koniec XVI wieku). Johann Bayer skatalogował ją w swoim dziele Uranometria jako theta Orionis (1603). W 1610 Galileusz zaobserwował przy użyciu swojego teleskopu skupisko słabych gwiazd, nie zauważył jednak mgławicy (prawdopodobnie z powodu małego pola widzenia jego przyrządu). Siedem lat później (4 lutego 1617) przyjrzał się dokładniej głównej gwieździe – θ¹ (theta1) Oriona − i stwierdził, że jest gwiazdą potrójną. Wszystkie te gwiazdy należą do gromady Trapez.

Sama mgławica, choć widoczna gołym okiem, nie znalazła się ani w dziele Almagest Ptolemeusza, ani w spisie gwiazd Al Sufiego. Jako pierwszy M42 opisał Nicolas-Claude Fabri de Peiresc pod koniec 1610 roku. W następnym roku niezależnie zrobił to też jezuita Johann Baptist Cysatus z Lucerny. Opis zanotował w swojej książce na temat komety z 1618. Pierwszy znany rysunek mgławicy wykonał Giovanni Batista Hodierna, zawarł on na nim trzy gwiazdy (prawdopodobnie theta1, theta2A i theta2B). Wyniki wszystkich tych obserwacji zaginęły, dlatego przez wiele lat jako odkrywcę M42 podawano Christiaana Huygensa (niezależnie odkrył ją w 1656). Taka informacja znalazła się między innymi na liście sześciu „mgławic” Edmunda Halleya (1716), posłużył się nią także Charles Messier, kiedy 4 marca 1769 roku dodał mgławicę do swojego katalogu.

Jest rzeczą niezwykłą, że M42 znalazła się w katalogu wraz z jasnymi gromadami Praesepe (M44) i Plejad (M45). Messier zazwyczaj dodawał tylko słabsze obiekty, które mogły być wzięte za komety. Jednak nocą 4 marca 1769 wyznaczył dokładne pozycje obu dobrze znanych gromad, aby powiększyć swoją listę dla Memoires de l'Academie (1771, opublikowana w 1774) do 45 pozycji. Najprawdopodobniej chciał pobić Lacaille'a, który w swoim katalogu obiektów nieba południowego z 1755 roku zawarł 42 wpisy. Messier zmierzył też pozycję mniejszej mgławicy M43 zauważonej przez de Mairana w 1731.

Nowe badania pokazują, że mgławica mogła być znana już przed 1610. M42 była pierwszym obiektem zaobserwowanym w 1774 przez Williama Herschela przy użyciu jego własnej konstrukcji teleskopu. Gazowe właściwości Wielkiej Mgławicy Oriona odkrył w 1865 przy pomocy spektroskopii William Huggins. 30 września 1880. M42 stała się pierwszą sfotografowaną mgławicą, dokonał tego Henry Draper.

W 1902 dwaj astronomowie, Vogel i Eberhard, odkryli, że poszczególne elementy mgławicy poruszają się z różnymi prędkościami. W 1917 potwierdzili to Campbell i Moore.

W roku 1931 Robert Trumpler zauważył, że gwiazdy w obrębie Trapezu tworzą gromadę. Zaproponował też dla niej nazwę. Na podstawie ich jasności i typów widmowych ustalił, że znajdują się około 1,8 tys. lat świetlnych od Ziemi. Była to wartość trzykrotnie wyższa od ówcześnie powszechnie przyjmowanej, jednak zdecydowanie bliższa dzisiejszym pomiarom.

W 1993 po raz pierwszy do obserwacji mgławicy użyto Teleskopu Hubble'a. Od tego momentu M42 była częstym obiektem badań teleskopu. W 2005 zakończono tworzenie najdokładniejszego do tej pory zdjęcia mgławicy. Znalazło się na nim ponad 3000 gwiazd o jasności powyżej 23m, w tym młode brązowe karły, a także przypuszczalnie ich układy podwójne. Rok później naukowcy pracujący z HST ogłosili, że udało im się obliczyć masy brązowych karłów w układzie podwójnym zaćmieniowym 2MASS J05352184–0546085. Według obliczeń masy wynoszą 0,054 i 0,034 masy słońca, a ich okres obiegu 9,8 dnia. Zaskakującym jest fakt, iż masywniejszy z karłów ma niższą temperaturę.

Mgławica znajduje się w odległości około 1345±20 lat świetlnych (412 parseków) od Ziemi, jej wymiary wynoszą ok. 40 × 28 lat świetlnych. Odległość jest dokładnie znana dzięki dużej ilości gromad kulistych w tym obszarze.

Wielka Mgławica w Orionie jest niemal kulistą chmurą, której gęstość wzrasta w kierunku centrum. Jej temperatura sięga 10 tysięcy kelwinów, jednak wyraźnie spada na brzegach mgławicy. Prędkości części gromady sięgają 10 km/s (36 tys. km/h), lokalnie osiągając nawet 50 km/s lub więcej.

M42 wygląda na bardzo burzliwą chmurę gazu i pyłu pełną interesujących szczegółów. Większości z nich nadano nazwy zwyczajowe, np. ciemna mgławica oddzielająca M42 od M43 bywa nazywana „Rybim Pyskiem” (ang. Fish's Mouth), a jasne rejony po obu stronach „skrzydłami".

Aktualny model astronomiczny mgławicy zawiera zjonizowany region wokół gwiazdy θ¹ C Oriona, odpowiedzialnej za większość jonizującego promieniowania UV. Region ten jest otoczony przez nieregularną, bardziej obojętną zatokę gęstego pyłu z obłokami niezjonizowanego gazu na zewnątrz. Zatoka ta z kolei leży na granicy Obłoku Molekularnego w Orionie (OMC 1).

Wewnątrz mgławicy znajduje się gromada bardzo młodych gwiazd o szybko zmieniającej się jasności. Niektóre z nich potrafią zmienić jasność nawet o 20% w ciągu zaledwie kilku tygodni. Nie jest do końca znany mechanizm tak szybkiej zmiany jasności tych gwiazd, według obecnie przyjętych teorii tak duże zmiany w jasności młodych gwiazd powinny zajmować lata czy nawet stulecia.

Na końcu Rybiego Pyska znajduje się gromada Trapez (C 0532-054). Jest jedną z najmłodszych znanych gromad otwartych. W tym regionie trwają ciągle procesy gwiazdotwórcze. Jako pierwszy gromadę zaobserwował Galileusz, uznał ją wtedy za gwiazdę potrójną. Odkrycie to nie było szeroko znane, więc w 1656 niezależnie zaobserwował ją Christiaan Huygens.

Te trzy gwiazdy są często oznaczane literami „A”, „C” i „D”. Czwarta gwiazda trapezu („B”) została odkryta w 1673 przez Abbe Jean Picarda, a w 1684 niezależnie przez Huygensa. Piątą zaobserwował Georg Wilhelm Struve w 1826 przy użyciu 9,5-calowego teleskopu obserwatorium w Dorpat. Szóstą odkrył John Herschel 13 lutego 1830. Gwiazdę „G” zaobserwował jako pierwszy Alvab Clark w 1888 podczas testowania 36-calowego teleskopu w Obserwatorium Licka, ósma gwiazda – „H” została odkryta przez E. E. Barnarda w tym samym roku. Barnard odkrył później, że jest ona gwiazdą podwójną z dwoma składnikami o jasności ok. 16m.

Gromada Trapez może być częścią o wiele większej gromady w Mgławicy Oriona, skupiska około 2000 gwiazd w obszarze o średnicy 20 lat świetlnych. Przypuszcza się, że ok. dwóch milionów lat temu mogły się w niej narodzić trzy gwiazdy uciekające – AE Aurigae, 53 Arietis i Mi Columbae. Oddalają się one od mgławicy z prędkościami ponad 100 km/s.

Wielka Mgławica w Orionie jest najjaśniejszą i najciekawszą częścią wielokrotnie większej chmury gazu i pyłu rozciągającej się na obszarze ponad 10 stopni, zajmującej ponad połowę konstelacji Oriona. Wymiary liniowe chmury sięgają kilkuset lat świetlnych. Zawiera ona między innymi IC 434, czyli słynną Mgławicę Koński Łeb, małą jednak bardzo jasną M78 oraz ogromną Pętlę Barnarda.

W bliskim sąsiedztwie M42 i M43 znajdują się słabsze mgławice emisyjne, częściowo odbijające światło Wielkiej Mgławicy: NGC 1973, NGC 1975 i NGC 1977. Wszystkie były nieosiągalne dla aparatury Messiera, jednak ostatnia z nich została zaobserwowana przez Williama Herschela (w jego katalogu ma oznaczenie H V.30). Pozostałe dwie odkrył Heinrich Ludwig d'Arrest.

Jasność obserwowana mgławicy wynosi 4m, a jej rozmiary kątowe 85' × 60'. Przy dobrych warunkach może być obserwowana gołym okiem jako słaby obłoczek wokół gwiazdy wielokrotnej theta Orionis, znajdującej się pośrodku miecza Oriona.

Tyle suchych faktów podawanych przez Wikipedię. Teraz moje odczucia związane ze szkicowaniem tego obiektu.

Przyznam, że mgławicę widziałem po raz pierwszy w życiu i robi ona naprawdę duże wrażenie. Bez problemu widać było Trapez w okularze 9mm, który daje powiększenie 134x. Zasadniczo obiekt w okularach 30 i 18mm przypomina ptaka w locie, z tym że w okularze 9mm te skrzydła się jakby przesuwają "do przodu" i można by powiedzieć, że jest to bardziej koliber z trzepoczącymi skrzydłami. Wrażenie niesamowite... Trapez widoczny bez trudu, prawie na wyciągnięcie reki.

Szkicowanie przy tak dużym powiększeniu napotkało na niespodziewane trudności, gdyż obiekt momentalnie znikał z pola widzenia. Wystarczyło oderwać wzrok do kartki, naszkicować parę gwiazd lub pociągnąć wiszorem obłok mgławicy, by po ponownym przystawieniu oka do okularu, ponownie gonić za obiektem :). Podejrzewam, że przy mniejszych powiększeniach problem jest mniej dokuczliwy, ale obiekt tracił wtedy na atrakcyjności. Po prostu coś za coś...

Nie stosowałem żadnych filtrów, bo po pierwsze - obiekt był doskonale widoczny, po drugie - czułem presje uciekającego czasu. Zresztą ostatnie pociągnięcia ołówkiem dokonałem, kiedy Mgławica całkiem zniknęła za chmurami.

Obserwacje skończyłem o 18.30, a efekt końcowy wygląda tak:


Pozdrawiam

Wojtek


15 stycznia 2015

Witam

Witam serdecznie. Mam na imię Wojtek, lat 46, żonaty, jedno dziecko.

Astronomią zainteresowałem się gdzieś w połowie 2014 roku, a zaczęło się od... samolotów. W bezchmurne dni na niebie pojawiały się i znikały smugi kondensacyjne samolotów. Pomyślałem sobie że fajnie by było zobaczyć, jakie to są samoloty, Boeing czy Airbus? czy może jeszcze inne? jakich linii lotniczych? itd...

Postanowiłem więc kupić lunetę. Moją pierwsza lunetą był Celestron Poweseeker 70/700. I okazało się ze to nie takie proste... Po uchwyceniu samolotu natychmiast znikał on z pola widzenia, tak że stwierdzenie, co to za samolot nie było takie proste :). Po jakimś czasie nabrałem wprawy, ale też zainteresowałem się tym, że za pomocą tej lunety można było zobaczyć obiekty na niebie. W instrukcji było opisane, jak znaleźć Galaktykę Andromedy - i zrobiłem to! Radość była niesamowita, poczułem dotknięcie czegoś nowego, czegoś ogromnie wielkiego. Muszę powiedzieć, że do tej pory niewiele wiedziałem na temat astronomii, nie wiedziałem nawet że niebo zmienia się wraz z porami roku i że de facto codziennie jest inne... Potem znajdywałem planety takie jak Mars, Saturn no i oczywiście Jowisz. Muszę przyznać, że mimo zabawkowego charakteru tego teleskopu dawał mi on mnóstwo frajdy :).

Następny krok to zakup teleskopu Sky Watcher (Synta) Dobson 8" w Teleskopy.pl . Różnica była kolosalna, rzecz jasna. Zacząłem znajdywać kolejne obiekty głębokiego nieba, ale tak bardziej chaotycznie, po prostu żeby się nacieszyć niebem i obserwacjami. Potem zacząłem kompletować okulary i filtry. Mój wybór padł na okulary Explore Scientific z uwagi na dobrą proporcję cena/osiągi. W tej cenie naprawdę nie można chyba znaleźć nic lepszego. Filtry to raczej Baader gdyż moim zdaniem filtry Lumicon są po prostu zbyt drogie.

Na chwilę obecną mój osprzęt wygląda tak:
Teleskop : SW Dobson 8",
Okulary: 30mm, 18mm, 9mm, 6.7mm, 4,7mm
Filtry: UHC-S, H-beta, OIII
Lornetka: Nikon 10x50

Pogoda - jest największą zmienną i niewiadomą w tej całej zabawie. Ja praktycznie od końca października nie zaobserwowałem nic "na poważnie" teleskopem, jedynie kilka chwil przy pomocy lornetki, bo zaraz pojawiły się chmury. Ta jesień jest wyjątkowo pochmurna. Ale ten czas spędziłem na kompletowaniu sprzętu i pochłanianiu mnóstwa literatury z zakresu obserwacji astronomicznych.

Stąd też wziął się pomysł utrwalania moich obserwacji za pomocą szkiców, gdyż tę formą uważam za szczególnie piękną i że tak powiem osobistą, gdyż każdy widzi dany obiekt troszeczkę inaczej, a poza tym szkicując dostrzegamy niuanse, które umykają przy pierwszym kontakcie.

Zobaczymy jak to wszystko mi wyjdzie, ale jestem w dobrej myśli. Teraz pozostaje tylko czekać na ładną pogodę i ... zaczynamy!

Pozdrawiam
Wojtek