15 stycznia 2015

Witam

Witam serdecznie. Mam na imię Wojtek, lat 46, żonaty, jedno dziecko.

Astronomią zainteresowałem się gdzieś w połowie 2014 roku, a zaczęło się od... samolotów. W bezchmurne dni na niebie pojawiały się i znikały smugi kondensacyjne samolotów. Pomyślałem sobie że fajnie by było zobaczyć, jakie to są samoloty, Boeing czy Airbus? czy może jeszcze inne? jakich linii lotniczych? itd...

Postanowiłem więc kupić lunetę. Moją pierwsza lunetą był Celestron Poweseeker 70/700. I okazało się ze to nie takie proste... Po uchwyceniu samolotu natychmiast znikał on z pola widzenia, tak że stwierdzenie, co to za samolot nie było takie proste :). Po jakimś czasie nabrałem wprawy, ale też zainteresowałem się tym, że za pomocą tej lunety można było zobaczyć obiekty na niebie. W instrukcji było opisane, jak znaleźć Galaktykę Andromedy - i zrobiłem to! Radość była niesamowita, poczułem dotknięcie czegoś nowego, czegoś ogromnie wielkiego. Muszę powiedzieć, że do tej pory niewiele wiedziałem na temat astronomii, nie wiedziałem nawet że niebo zmienia się wraz z porami roku i że de facto codziennie jest inne... Potem znajdywałem planety takie jak Mars, Saturn no i oczywiście Jowisz. Muszę przyznać, że mimo zabawkowego charakteru tego teleskopu dawał mi on mnóstwo frajdy :).

Następny krok to zakup teleskopu Sky Watcher (Synta) Dobson 8" w Teleskopy.pl . Różnica była kolosalna, rzecz jasna. Zacząłem znajdywać kolejne obiekty głębokiego nieba, ale tak bardziej chaotycznie, po prostu żeby się nacieszyć niebem i obserwacjami. Potem zacząłem kompletować okulary i filtry. Mój wybór padł na okulary Explore Scientific z uwagi na dobrą proporcję cena/osiągi. W tej cenie naprawdę nie można chyba znaleźć nic lepszego. Filtry to raczej Baader gdyż moim zdaniem filtry Lumicon są po prostu zbyt drogie.

Na chwilę obecną mój osprzęt wygląda tak:
Teleskop : SW Dobson 8",
Okulary: 30mm, 18mm, 9mm, 6.7mm, 4,7mm
Filtry: UHC-S, H-beta, OIII
Lornetka: Nikon 10x50

Pogoda - jest największą zmienną i niewiadomą w tej całej zabawie. Ja praktycznie od końca października nie zaobserwowałem nic "na poważnie" teleskopem, jedynie kilka chwil przy pomocy lornetki, bo zaraz pojawiły się chmury. Ta jesień jest wyjątkowo pochmurna. Ale ten czas spędziłem na kompletowaniu sprzętu i pochłanianiu mnóstwa literatury z zakresu obserwacji astronomicznych.

Stąd też wziął się pomysł utrwalania moich obserwacji za pomocą szkiców, gdyż tę formą uważam za szczególnie piękną i że tak powiem osobistą, gdyż każdy widzi dany obiekt troszeczkę inaczej, a poza tym szkicując dostrzegamy niuanse, które umykają przy pierwszym kontakcie.

Zobaczymy jak to wszystko mi wyjdzie, ale jestem w dobrej myśli. Teraz pozostaje tylko czekać na ładną pogodę i ... zaczynamy!

Pozdrawiam
Wojtek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz